Dzień w Zamościu
Przyjechaliśmy do Zamościa szynobusem. Szynobusem, w którym trudno było znaleźć wolne miejsce. Na peron wylał się tłum turystów, uzbrojonych w aparaty fotograficzne. Sława turystycznych walorów Zamościa nadal jest szeroko znana. Miasta wcale nie na wyrost jest nazywane Padwą Północy.
Na Starówce w oczy rzuca się w oczy wspaniały Ratusz i kolorowe kamienice, z których każda wygląda inaczej. Dookoła Rynku znajdują się kawiarenki, ze stylowymi wnętrzami, wprost nie do opisania. Krótko mówiąc, jest tu ładnie, schludnie i miło.
Obejrzeliśmy bastiony, czyli niegdysiejsze fortyfikacje miasta, które właśnie są restaurowane. Wzięliśmy udział w błyskawicznym kursie na średniowiecznego artylerzystę, postrzelaliśmy z łuku, a przy okazji obejrzeliśmy odbywający się tam indyjski pokaz tańca brzucha. Świetnie się bawiliśmy. Idąc dalej wśród bastionów przespacerowaliśmy się po pięknym parku.
Na koniec odwiedziliśmy zamojskie ZOO, jedyne w Polsce po tej stronie Wisły. Wprawdzie nie było mojego ulubionego hipopotama, ale obejrzeliśmy wiele innych ciekawych zwierząt.
Kiedyś zamieszkam w Zamościu (jak sprowadzą hipopotamy ;D )
[Gallery not found]Kategorie: Turystyka
Tagi: bastiony, padwa północy, ratusz, Sportowo i Zdrowo, starówka, turystyka, zamość, zoo
Dodaj komentarz
Napisz co otym sądzisz
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu